niedziela, 13 lutego 2011

Pole, pole, łyse pole, ale mam już plan...

  

Od zawsze marzyłam żeby mieć własny dom z wielkim sadem.











Po dłuuuuuugich poszukiwaniach zostałam szczęśliwą posiadaczką ładnego kawałka ziemi w samym rogu lasu.






Prace nad spełnieniem mojego marzenia rozpoczęłam od posadzenia drzewek owocowych.
Na cztery sztuki (dwie jabłonie, grusza i czereśnia) trzy zostały zjedzone przez leśne zwierzęta...
no nieźle się zaczyna...


















P.S. Będę mieć gruszki (mam nadzieję, że nie na wierzbie:)

czwartek, 4 marca 2010

Wiosenne czapeczki na słoiki :)


Ponieważ wiosna i święta tuż, tuż postanowiłam trochę popracować nad wiosenno-świątecznym klimatem mojej kuchni. Jako pierwsze (i mam nadzieję, że nie ostatnie) powstały szydełkowane czapeczki na słoiki. 
W takim ubranku, każdy słoiczek prezentuje się przepięknie a zawartość smakuje o niebo lepiej…mniam, mniam :)
 


Posted by Picasa

wtorek, 23 lutego 2010

Pędzi, pędzi kulig...


Ponieważ tak pięknej zimy nie mieliśmy już prawie od 4 lat grzechem byłoby nie skorzystać z jej uroków w sposób ryzykowny (były ofiary:)) ale jakże przyjemny -  poprzez wyjazd na prawdziwy kulig, gdzie konie (a nie traktor!) ciągną sanie, a wokół zamarznięte tafle „Pojezierza Palowickiego”, cichy, zasypany śniegiem las, oświetlany zza konarów drzew już prawie wiosennym słonkiem, a na zakończenie (i rozgrzewkę:)) ognisko z kiełbaskami i grzanym winem…

Posted by Picasa

niedziela, 21 lutego 2010

Panienka z okienka :)


Na dobry początek postanowiłam zacząć od widoków jakie roztaczają się za moimi oknami podczas kolejnych pór roku, o różnych porach dnia.

 Na tym zdjęciu widać moją kolekcję kaktusów.
Może nie jest zbyt imponująca ale ze względu na brak miejsca muszę się ograniczać z rozwojem mojego hobby :( 




Jak widać na załączonych obrazkach, nie jest tak źle jak na centrum miasta :) Mam to szczęście, że mieszkając w „szufladzie”, patrzę przez okna na niebo, drzewa, zieleń.... i ciągle zakorkowaną drogę:)



Posted by Picasa